Odrywam się co jakiś czas od klawiatury sięgając po leżące tuż obok ciasteczka, które dzisiaj znowu upiekłam. Pachną miodem i migdałami. Dla mnie pachną jeszcze podróżą po Włoszech i św. Franciszkiem. Sprawa prosta, niby codzienna, ot ciasteczka. Ale to właśnie o takie ciasteczka prosił święty przed swoją śmiercią. Pisał on w liście do Jakobiny, aby przyjechała do Porcjunkuli i przywiozła mu trzy rzeczy : popielate płótno, świeczki na pogrzeb i ulubione „mostaciolli”, miodowe ciasteczka z migdałami, którymi częstowała go w Rzymie.
Mostaccioli św Franciszka z Asyżu
Składniki: 400 g migdałów, obranych ze skórki i zmielonych, 400 g miodu, 2-3 białka ubitych jaj, około 1 szklanki mąki, do uzyskania odpowiedniej gęstości ciasta,
Przygotowanie: Wymieszać migdały, miód, białko. Dodać mąkę tak, aby powstało
ciasto gładkie i sztywne. Rozwałkować ciasto na grubość 0,5 cm. Mostaccioli mają kształt rombu, około 10-12 cm, lub w wariancie miniaturowym wielkość około 6 cm. Piec w temperaturze 150 ° C przez około 10 minut, aż będą złote, a nie brązowe.