W niedzielę miał być odlot do Francji, tam gdzie już robi się ciepło. Wszystko zostało przygotowane, spakowane…ale, ale….. zaczęło niewinnie padać białe. I tak, z tego niewinnego padania zrobiło się 20 cm, pługi na ulicach i samochody szusujące w tempie początkującego narciarza.
Co więcej padało nie tylko u nas, lecz także w Niemczech.
Obowiązuje u nich zasada „od O do O”, czyli od października (Oktober) do Wielkanocy (Ostern) należy używać opon zimowych. Jako warunki zimowe zdefiniowano: gołoledź, śnieg, błoto pośniegowe. Co gorsza naruszenie obowiązku posiadania opon zimowych podlega karze pieniężnej w wysokości 40 euro, natomiast utrudnianie ruchu drogowego spowodowane brakiem zimowego ogumienia karane będzie mandatem w wysokości 80 euro oraz 1 punktem karnym.
W ten sposób łatwo wpadliśmy w pełnoobjawową depresję objawiającą się omijaniem okien, niechęcią do wyjścia na dwór i natręctwami w postaci ciągłego zerkania w internetowe pogodynki.
Zrobiliśmy sobie kulebiaki z wykrajanym camperkiem, a co…. na depresję najlepsze są robótki ręczne.
Dla chętnych dołączam obiecany nasz przepis na ciasto na kulebiaka. W środku był bigos.
Ciasto: pół kg mąki, szklanka mleka, 3 dag drożdży, 3 łyżki oleju, 2 jajka ( do ciasta) i jedno żółtko ( do smarowania przed pieczeniem), płaska łyżka cukru, łyżeczka soli
Wykonanie : Drożdże utrzeć z cukrem w szklance, dodać ciepłe mleko, wszystko wlać do maki, dodać jajka i ugnieść na elastyczne ciasto. Odstawić do wyrośnięcia. Podzielić ciasto na części: 2/3 na placek, 1/3 na górę i ozdoby. Po fantazyjnych wycinankach, smarujemy całość żółtkiem i pieczemy w temperaturze 150 stopni 20 minut.
I to pomogło, odśnieżyliśmy camperka
wyszliśmy wreszcie z domu
i ponownie rozsiedliśmy się nad mapami France Passion ( www.france-passion.com ). Zgodnie z obowiązującymi zasadami można nocować camperem w jednym miejscu jedna noc. W roku 2013 jest w nim aż 1750 miejsc.
I tu zaczęła się wieczorna matematyka, gdyż 1750 miejsc to:
- Na każdy dzień w roku są do wyboru 4-5 noclegów, do wyboru – świeży serek od kozy czy francuskie wino ? Znamy te trudne wybory już z Włoch
- To 58 miesięcy podróżowania po Francji, niezła liczba,
- Licząc inaczej to 4 lata i 8 miesięcy w drodze po Francji wśród winnic, farm, brzmi nieźle
I tak właśnie rodzi się proste pytanie: Jak długo będziemy w podroży po Francji ? Kiedy wreszcie wyjedziemy…
A tymczasem pozdrawiamy wszystkich zimowo, przykryci 20 centymetrową pierzynką śniegu przy -13 za oknem dnia 13 marca 2013 wieczorem.