We Francji podobnie jak w Polsce camperowicze na drodze machają sobie na powitanie. Zaraz cieplej robi się, gdy na drodze spotykamy drugiego camperka. A jakże miło jest kiedy spotykamy campery z całego świata, różnych kolorów i wielkości. Zobaczcie sami.
Co jak co, ale camperowicze mają fantazję.
Wstawiam kilka zdjęć z plaży Piemanson. Gdzie nie spojrzeć to campery i to różnej wielkości, koloru, wedle fantazji. Tego camperowiczom nie brakuje. A może to jest właśnie to coś co trzeba mieć, żeby zostać camperowiczem ?
Tak sobie ładnie nocowaliśmy jednego dnia z prawej strony ( zdjęcie poniżej) innego w całkiem innym miejscu.
Rowerkiem przemierzaliśmy camperowy ring światowej mody !