W Aix-en-Provence chrupiąc bagietki idziemy szlakiem malarza Cézanne, odkrywamy omszałe fontanny, a także spotykamy pod platanami dwie amerykanki w skarpetach z psimi łapkami. Czy może być cudowniejsza mieszkanka ?
Trafiła nam się też degustacja prowansalskich pasztetów, wąchanie lawendy, ale najlepsze było to, że chcąc spróbować ciasteczek francuskich zaszliśmy do cukierni i kupiliśmy czerwone ciasteczka….tunezyjskie.
Czy widzicie to zdjęcie poniżej ? Dwa na dwa 🙂