Jeden dyrygent i tysiące muzyków

Cykanie głośne, monotonne, usypiające, przypominające i przyzywające. Cykanie zalotne!  Skąd małe cykady, które trudno znaleźć a słychać z daleka i wszędzie, biorą siłę, żeby tak głośno cykolić  i nadać dniom niepowtarzalny klimat. Cykały wszędzie gdzie byliśmy w Prowansji,  no może oprócz strefy nadmorskiej na Camargue.

Początkowe trudności w ich poszukiwaniu na korze drzewa oliwnego, pod którym często siadałam, aby czytać lub też leżałam  z przymkniętymi oczami, zwłaszcza po obiadku, w najcieplejsze letnie dni wakacji, zostały wreszcie zakończone okrzykiem………jeeeest!!

Zostały przeze mnie znalezione! Małe, z szeroko rozstawionymi oczami i pomarańczowymi pasmami na spodzie odwłoka, o przezroczystych skrzydłach. Cykady  (Cicadidae), owady z rodziny hm, pluskwiaków. To one…stanowią symbol Prowansji,  i to o nich pisali starożytni greccy pisarze, trzymając je w klateczkach ze słomek, aby słuchać nieustannie ich śpiewu. Cykady starożytny symbol nieśmiertelności.

DSC_0066-1

Skąd to przedziwne zestawienie cykady i nieśmiertelności ? Wszystko się bierze z powodu ich stadium rozwoju. Aż trudno sobie wyobrazić, że cykady mogą być jednoroczne i wieloletnie, w tym nawet 17 letnie. Z jaj składanych przez samicę, które zagrzebywane są pod ziemią cykada w stanie larwalnym spędza co najmniej kilka lat, żywiąc się sokami korzeni roślin. aby potem wyjść na powierzchnię. Są gatunki cykady wieloletniej, która spędza 17 lat pod ziemią, aby zaledwie sześć tygodni spędzić na powierzchni ziemi! Tyle lat wyczekiwania!

 

DSC_0711-1

Cykady pod ziemią przechodzą kolejne stadia rozwoju. Cykady mają najdłuższy cykl życia u owadów.

 

DSC_0724-1

Tymbale, to instrument cykady u nasady odwłoka, przy pomocy którego cykady wydają swoje zalotne tremole, to część szkieletu zewnętrznego, przekształcona w błoniaste „żebra” (membrany). Wprawiane w wibracje za pomocą mięśni owada czynią z jego ciała pudło rezonansowe. Cykady posiadają także wzmacniacze czyli specjalne poduszki powietrzne.

Cykady muzykują najgłośniej gdy jest najcieplej. Kończą swój koncert jednocześnie, jakby dyrygowane przez niewidzialnego dyrygenta wieczoru. Godzina 21 i niespodziewanie orkiestra  milknie. Synchronizacja tysięcy męskich osobników we wspólnej, letniej symfonii. I jeden dyrygent

.

DSC_0191-1

Cóż to za uczucie słuchać takich koncertów po oliwnymi drzewami. Muzyka przyrody!

DSC_0195-1