Parking przy autostradzie. Czekając na jedzenie spotykam pierwszą, małą fankę naszych rudych smoków. Dziewczynka najpierw podchodzi z pewną bojaźnią, później coraz śmielej zaczyna głaskać uśmiechające się do niej psy, najwidoczniej zadowolone z okazywanego im uwielbienia.
Biega od psów do swojego taty, by podzielić się radością i namawiać do kupienia takiego „Lassie”.
Mówi, że jedna babcia nie może się opiekować pem, bo ich nie lubi, ale druga właśnie dobrzeje po operacji.
– Lubi psy?- pytam
– Nie wiem, ale jest wesoła!
– To szansa!- konkluduje Królowa Rudych Smoków.
Mikołaj Wyrzykowski
Wspomnienia francuskie 2013