Prowansalskie stroje, kosze pełne lawendy i osiołki. Wyglądali niezwykle malowniczo, a zarazem spokojnie. Tłum świętujących w Sault rozstępowałam się tworząc przejście dla nich z wyrazami zachwytu. Patrząc przeniosłam się w odległe czasy, które dawno minęły, gdy ręcznie zbierano lawendę i wożono ją w ten sposób.
Ten niezwykle kolorowy widok zapamiętam na długo, osiołek i lawenda.
Jeśli dobrze przyjrzycie się zdjęciom zobaczycie też bryczkę, a na niej psa.