Co robisz, kiedy dostajesz list z informacją – Jesteś zwycięzcą! Wygrałeś milion dolarów! ? Woody, kiedy otrzymał taki list wiedział jedno, że pokona wszelkie trudności, aby dotrzeć do Nebraski po nagrodę, za którą kupi nowy wóz, nowy kompresor, a resztę zostawi rodzinie. Dla niego wiek, odległość, brak wiary w fortunę u najbliższych nie jest barierą.
Widzę go, kiedy nieustannie wychodzi z domu i idzie drogą do Nebraski. Kierunek Nebraska i koniec. Uparciuch! – Mam tysiąc problemów na głowie, mam pracę, nie mogą z tobą jechać, to istne szaleństwo- mówi David do swojego ojca. A jednak wyruszają w tę podróż razem.
Kłopoty rosną w miarę zbliżania się po wygraną, zgubione szczęki, rana cięta na głowie, coraz gęstszy tłum sępów chcących nieco dziobnąć dla siebie z wygranego miliona.
– Najczęściej przyjeżdżają po nagrodę ludzie starsi, którzy wierzą, że wygrali, choć tak naprawdę wygrali tylko los do ponownego losowania. Zaraz coś wam dam- opowiada pracownik firmy wysyłającej marzenia i przynosi czapkę reklamową z wielkim napisem THE WINNER.
Bacznie obserwuję kolejne sceny filmu, spojrzenia, tajemnice ukryte w milczeniu, cięty humor i wreszcie ten moment, kiedy ojciec i syn jadą nowym samochodem na mace mając także nowy kompresor.
– Schowaj się jeszcze niżej, niżej – woła, do swojego syna Davida, Woody, siedząc za kierownicą nowego samochodu, w czapce z napisem Zwycięzca, gdy jedzie główną ulicą swojego małego rodzinnego miasteczka. Milioner. Zwycięzca.
Czasami nie trzeba miliona, aby uczynić człowieka szczęśliwym! Aby był zwycięzcą!
Czasami nie trzeba, aby film było kolorowy i miał efekty specjalne, by zachwycał.
Anna Wyrzykowska
MFF Tofifest, 19.10.2014
Pokaz filmu – „Nebraska” reż. Alexander Payne, USA 2013