Nie potrafię wyrazić swoich uczuć podczas modlenia się przed grobem św. Jakuba ani uściskania jego figury, podobnie jak nie potrafię wyrazić powodu wyruszenia na Camino. Jeśli czułem satysfakcję z zakończenia szlaku, była to tylko satysfakcja częściowa – bo on się dla mnie jeszcze nie skończył.
Ani tutaj, ani też na Finisterze, czyli starym końcu świata, gdzie pielgrzymi palą swoje ubrania i szukają muszli, aby rozpocząć nowe życie. Moje Camino rozpoczęło się dawno temu, u progu mego domu, kiedy odbyłem pierwszą walkę z Wątpliwością, i minie jeszcze dużo czasu, zanim ta droga się skończy.
Nie oznacza to, że wygram tę walkę, nie muszę wygrywać. Sama droga jest celem, a Wątpliwość prowadzi do Wiary.
Mikołaj, Hiszpania, lipiec 2015