Impulsem do stworzenia filmu „Charon” było wewnętrzne przeżycie reżysera, Pawła Hejbudzkiego. Zbierając materiał do badań o unieszkodliwianiu odpadów, był w toruńskim szpitalu, gdzie zabroniono mu wstępu do jednego z nich pomieszczeń, do spalarni dzieci po zabiegach aborcyjnych. Główną rolę w filmie zagrał rewelacyjnie Adam Bobik, który razem z reżyserem uczestniczył w zajęciach w fundacji zajmującej się pracą z dziećmi niepełnosprawnymi. „Zawsze ze spotkań w fundacji wychodziliśmy lepsi, bo ludzie z zespołem downa mają dodatkowy gen miłości”- opowiada Hejbudzki na festiwalowym spotkaniu.
Główną postacią w filmie jest młody opóźniony w rozwoju chłopak pracujący w spalarni szpitalnej. Odtwórca głównej roli,a by dobrze zagrać tę rolę musiał poczuć się jak dziecko, i być na planie filmowym dzieckiem. Początkowo udawało mu się to tylko przez 2 sekundy, później stopniowo coraz dłużej i dłużej- opowiada reżyser. To było bardzo ważne, aby główna postać filmu emanowała dziecięcą miłością. Widać to gdy biega po łące czy uprawia zawody ze swoją suczką Melą, czy też ćwiczy oddychanie w wannie. Radość. Miłość. Świat dziecka.
-Dziękuję panie doktorze, że mogę pracować na pana pietrze. – mówi bohater w filmie, nieświadomy jeszcze jakie odpady będzie wywoził.
– Ktoś się dziś urodził ? Dziewczynka ? Ładna jest ? Mogę ją zobaczyć? – pyta się innym razem, a jego słowa zapadają mi głęboko w serce.
Film „Charon”, oglądasz 35 minut, a rozmyślasz przez kolejnych kilka seansów. Pozostaje.
Anna Wyrzykowska
MFF Tofifest 20.10.2015
Relacja ze spotkania po projekcji filmu „Charon”
„Charon” reżyser i scenariusz Paweł Hejbudzki Nagrody : FF w Gdyni / Gdynia FF – Nagroda im. Lucjana Bokińca za Najlepszy Film w Konkursie Młodego Kina
Paweł Hejbudzki urodził się w 1980 r. w Toruniu. Jest reżyserem, scenarzystą, montażystą oraz producentem. Studiował na Wydziale Reżyserii w Warszawskiej Szkole Filmowej. Dotychczasowe filmy: „Stan umysłu”; „Opłaciłam Ducha św. za darmo”, „Reszta jest milczeniem” „Jestem Polakiem”, „Charon”.
Hmm… miałam okazję obejrzeć wszystkie filmy w sekcji Shortcut i o ile samodzielnie „Charon” robi niezłe wrażenie (zwłaszcza aktorsko i zdjęciowo), to w zestawieniu z innymi konkursowymi filmami wypada płasko, albo za długie – wtedy trochę przyciąć, albo za dużo bohaterów i ich własnych historii – wtedy rozwinąć w film długometrażowy.
Może po prostu trochę za dużo w ostatnich dniach oglądałam 😉 i z tej właśnie, typowo filmowej (warsztatowej) perspektywy oceniam „Charona”.
Do filmów podchodzę z całkiem innej strony. Szukam w nich treści, które zostają, skłaniają do myślenia, wywołują emocje, mają to coś. Jeśli film mnie porusza i inspiruje to właśnie o nim piszę, a „Charon” właśnie taki dla mnie jest.