Wszystko zaczęło się podczas degustacji wina w Domaine Du Gros Bost rejonie winiarskim Beaujolais. Snucie historii o miejscach skąd pochodzimy. Skąd jesteś? Opowiedz. Na szerokim blacie wylądowała bogato zdobiona książka. Zaczęłam przewracać jest strony. Zatrzymaliśmy na historii rodem ze średniowiecza. – W 1364 roku akrobata Theodore Sautefort przebrany za niedźwiedzia bawił widzów na placu naszego miasteczka. Było wesoło i gwarno. Tymczasem na pobliskiej na wieży zamkowej wybuch pożar. Akrobata okryty skórą niedźwiedzia wbiegł na wieżę i uratował z pożaru kobietę i dziewczynkę. Był to tak wielki i chwalebny czyn, że w zamian otrzymał tytuł rycerza i rękę dziewczyny, o czym rozgłaszano w całej okolicy. Od tej pory rycerz ten nazwany został Baboin ( przez swoją zwinność – jak małpa) i stał się obrońcą miasteczka Chazay. Jego podobizna znajduje się na tarczach i na bramie miasteczka- Porte du Baboin. – W tym miejscu opowiadająca nam te historię Martine Cherpas zawiesiła głos i uśmiechnęła się. – Jutro sami ją zobaczycie.
Rano miasteczko zdawało się, że jeszcze śpi. Mijali nas idący wolno uśmiechnięci przechodnie. Słuchając dalszej historii opowiadanej przez Martine minęliśmy dom z czerwonym herbem i Baboin, obok którego przystanęliśmy do owej legendarnej wieży.
Martine zaprowadziła na plac z górującą nad nim złotą figurą Matki Bożej. Tuz obok weszliśmy w wąskie, kamienne uliczki zbudowane ze złotego kamienia.
No i macie Baboin – uśmiechnęła się Martin i dokończyła swoją historię.
Zebrano w miasteczku pieniądze na figurę Baboin, która miała stanąć w tej własnie bramie. Jednak wino Beaujolais nieźle pomieszało w głowach, tym którzy pojechali po figurę Baboin, gdyż zamiast niej przywieźli rycerza rzymskiego. Na wymianę było za późno i tak już pozostało. Największa legenda miasteczka Baboin od tej pory stale opowiada jest przy winie Beaujolais.
Ania, Francja 2015