Dzienniki pokładowy. Droga ( 1-2)

Życzymy wam wielu pozytywnych myśli- tak żegnała nas jedna ze znajomych. Zastanawiające! A kiedy miałam myśli negatywne? Mam dar życia od Boga, dar miłości, a to wszystko zmienia. Spakowani piątkową nocą wyjeżdżamy wczesnym rankiem na winobranie do Prowansji na Lazurowe Wybrzeże. W Niemczech  robi się wreszcie ciepło. ( 03.09.2016 sobota)

***

Małe zamieszanie tuż przy granicy z Francją. Ona mówi Szwajcaria, my Francja.Stanęło po naszemu, niech maszyna ( gps) nie rządzi naszym światem. A potem było już powitanie, dziwne drewniano-metalowe mosty. Rozglądam się dookoła.

DSC_0465

Halo tu Francja i na powitanie wiszą niezłą rodzinką kolorowe balony, w powietrzu czuć intensywny zapach siana. Pamiętam jak dwa tygodnie temu, Ania  w trakcie naszego wyjazdu do Lichenia opowiadała o festiwalu balonowym w Ełku. Wtedy rozmarzyłam się, móc coś takiego zobaczyć.

– Zobacz tam podgrzewają powietrze pod balonem- woła Wojtek – Dzisiaj jestem zadziwiona jak szybko marzenia mogą się spełniać.

 

***

Mała awaria karty, są środki, ale nie można tankować. Robi się gorąco, i to nie bynajmniej z powodu jeszcze stale niskiej temperatury. Początkowo naszym marzeniem dzisiejszego dnia było znaleźć kościół z niedzielną Mszą Święta i stację benzynową z dobrą ceną paliwa. Teraz nieoczekiwanym zdarzeniem na pierwszy plan wysunęło się jedno- Mac Do ( McDonals) – jak mówią Francuzi z bezpłatnym wifi, w celu nawiązania łączności z bankiem i ustalenia przyczyny komplikacji. Taki figiel w czasie drogi, żeby coś się działo. Ale…bez paliwa nic dalej się nie wydarzy.

Akcja stanęła.

Rezerwa się pali!

 

***

Poszukaj miejsca na obiad- Wojtek zachęca mnie do wyborów.

Wiem, że można zjeść wszędzie, ale ja wolę wybierać miejsca warte kolejnych wspomnień z drogi. Opieram głowę o lekko otwartą szybę kampera. Zaczynam się rytmicznie kiwać niczym kiwaczek samochodowy. Znacie tę nieocenioną motoryzacyjną zabawkę ? Są takie w sprzedaży z kaczuszką, z pieskiem.

Zasypiam.

DSC_0477-1

I tym sposobem  znalazłam miejsce na obiad- z zamkniętymi oczami, w Bourg, tu przy Monastere Royal de Brou. Darmowy parking w cieniu drzew, specjalne miejsca dla kamperów, bezpłatna toaleta i w pobliżu zrzut ścieków. Bajka.

Temperatura wreszcie osiąga 36 stopni.

Pora ją gasić.

04.09.2016

DSC_0491-1