Pamiętacie, jak dwa dni temu opisywałem błogosławieństwo konia w jednej z dzielnic? Kapłan pokropił konia i jeźdźca woda święcona, wszyscy modlili się o zwycięstwo, a my, skoro już byliśmy tam z nimi, robiliśmy to samo. Teraz zgadnijcie kto wygrał.
Kilka godzin później ten sam malutki kościółek, należący do Contrada Capitana dell’Onda,
czytaj więcej i kliknij w zdjęcie poniżej via Francigena