W kościele jak przyszła pora zbierania tacy, siedząca koło mnie kobieta wypisała czek i wrzuciła do koszyka. Dziś w sklepie mężczyzna za zakupy płacił czekiem.
Wypisał czek imienny, kasjer wziął go, nadrukował chyba na nim nazwę firmy, pokazał klientowi, a ten odszedł z zakupami. Co więcej Francuzi na rynku też płacą czekami, za chleb, za warzywa, wędliny. Dla mnie to wielkie zaskoczenie.