Kielce, czyli opowieść prawdziwych camperistów

Przyszedł czas wyprawy na wystawę dla psów – z jej wszechobecnym hałasem i rywalizującymi właścicielami, błyszczącymi medalami – przyszedł czas na klatkę piękna, którego głosem jest mały, czarny mikrofon. Jedziemy…ale czy naprawdę tak musi być? Dlaczego nie wykorzystać tego czasu na poznanie świata? Dlaczego mamy przycinać żywopłot swoich możliwości?

To, czy coś będzie fascynujące, zależy tylko od nas – z tą myślą ruszamy na Międzynarodową Wystawę Psów Rasowych do Kielc, przy okazji postanawiając odkryć nowy kawałek Polski. „Będzie wspaniale” – myślę sobie, słysząc znajomy warkot silnika campera. Słyszycie? Szybko siadamy na swoich fotelach, psy nerwowo się kręcą, szukając dla siebie odpowiedniego miejsca. Wyjeżdżamy za bramę i obserwujemy znikający z pola widzenia sosnowy las, żądni nowych przygód wymieniamy porozumiewawcze spojrzenia roziskrzonymi oczyma. Uśmiechamy się, choć na zewnątrz chłód i mgła…widzicie? Nie? Wyobraźcie sobie…

Zamek królewski w Chęcinach powstał na przełomie XIII i XIV wieku. Nam udało się tam dotrzeć dopiero w wieku XXI, a do tego o piątej po południu, kiedy noc już powoli zaczynała przejmować władzę nad światem.  Doszliśmy do jego bramy, nie dalej. Podziwialiśmy jego grube mury i leżące w dole miasto, kołysane do snu przez tysiące kolorowych lamp. Wedle legendy, niektórzy schodząc ze wzgórza nocą, słyszą za sobą głośny tętent końskich kopyt, lecz gdy usuwają się z drogi, nikt nie nadjeżdża. Bez zbędnego dramatyzmu powiem, że nic nie słyszałem. Może dlatego, że wcześniej nie znałem tej legendy?( GPS 50° 47′ 50″ N, 20° 27′ 37″ E, 50.797222, 20.460278 )

 

 

 

 

 Jaskinia Raj o 180 metrowej długości trasy do zwiedzania położona jest w odległości ok. 10 km od centrum Kielc, jadąc w kierunku Krakowa drogą wojewódzką nr 762 (wyjeżdżamy z Kielc ulicą Krakowską). GPS N 5049′ 22,404”   E  2030′ 12,132” Została odkryta w latach 1963/64 – kiedy weszli do niej studenci, zachwyceni tym, co widzą, zdołali z siebie wykrztusić tylko te słowa :”O raju, jak tu pięknie”.  I stąd ta nazwa. Żeby poznać Jaskinię Raj, potrzeba niezwykłej wyobraźni. To duże wyzwanie. I inspiracja. Pomyśleć, że to wszystko tworzyło się tyle milionów lat temu, że kiedyś żyli tu jaskiniowcy, niedźwiedzie. W bogatej szacie naciekowej stalaktytów, w zwykłych stalagmitach zobaczyć sowę, pączka czy nawet owcę w spadochronie…a jak wygląda Jaskinia Raj pozbawiona światła latarek i reflektorów, nie oświetlona blaskiem pradawnego ogniska? Zamknijcie oczy. I poczujcie to w sobie…

 

Jako że była sobota, a w niedzielę czas mieliśmy ograniczony, postanowiliśmy poszukać dzisiaj jakiegoś kościoła. Trafiliśmy na widoczną z daleka, przepiękną barokową Bazylikę Katedralną Wniebowzięcia NMP w Kielcach. To, że uczestniczyliśmy we mszy w tak zdobnym i niezwykłym kościele, nie jest przypadkiem. Takie przypadki się nie zdarzają. ( GPS 50°52′08″N 20°37′44″E , 50.868889, 20.628889)

 

Noc. Chłód. Przeraźliwy. Koce. Ciepła herbata. Przedstawienie. Okno. Gwiazdy – kierunkowskazy…niedźwiedź?

 

Zamek Krzyżtopór, Ujazd 73, 27-570 Iwaniska tel. 15/860 11 33, ( GSP 50° 42′ 50″ N, 21° 18′ 38″ E, 50.713889, 21.310556 )

Zamek, Franciszek Xawery Bartkowski „Dożynki” (fragment), 1882

Postawił go na skale Krzysztof Wojewoda,
Ossoliński, jak wówczas wymagała moda –
W kształcie orła. Broniły go wały wysokie
Od najścia nieprzyjaciół i fosy głębokie.
Pięciokątną figurę miała ta budowa,
Co się tak przedstawiało: brama jako głowa,
Dwie baszty niby skrzydła, a dalej dwie drugie
Wyglądały jakoby orle nogi długie;
Środek budowli – korpus, a z zachodniej strony
Okrągła sala niby ogon roztoczony.

Baszt cztery przedstawiały cztery pory roku,
Dwie z jednego, a zaś dwie z drugiego znów boku.
Sal ogromnych rozmiarów, ni mniej ani więcej,
Tyle ich było, co w roku miesięcy.
Pokoi rozmaitych i przyjemnych oku
Tyle było w tem zamku, co tygodni w roku.
Okien różnych rozmiarów, taki gmach wspaniały
Tyle ich miał, z ilu dni rok składa się cały.
Do bramy most prowadził przez fosę rzucony,
Lecz tylko do połowy – niby nieskończony;
Na silnych był arkadach, próżny do połowy,
Gdy bramę otworzono, to most był gotowy.
Żelazną bramę na noc gdy się zamykało,
To w tym czasie pół mostu zawsze brakowało.

Franciszek Xawery Bartkowski
„Dożynki” (fragment), 1882

 

Zamek zbudowany o kalendarz –  posiadał ponoć 4 baszty, 12 sal, 52 komnaty i 365 okien – analogicznie z układem pór roku, miesięcy, tygodni oraz dni w roku kalendarzowym.

 

 

Zamek w Ujeździe powstawał w czasie 1621- 1644. W roku 1631 zmieniono nazwę z Krzysztopór ( od fundatora Krzysztofa Osolińskiego i od herbu Ossolińskich) na Krzyżtopór.  Na bramie głównej znajduje się krzyż i topór. Było tam także nieistniejące dziś credo fundatora:

„Krzyż obrona / Krzyż podpora / Dziatki naszego Topora”.

 

 

 

Mury. Otwory po oknach. Światło. Przestrzeń. Labirynt ciemnych korytarzy. Szara ziemia. Psie nosy. Rwące do przodu nogi…kiedyś zamek opływał w bogactwa. Goście, siadając do uczty, podziwiali ryby pływające nad ich głowami w kryształowym akwarium. Kiedyś…ogrom, potęga, konie, rycerze…dzisiaj?

 

Foto powyżej: Wieża oktogonalna: widok na sklepienie

 

 

 

 

 

 

Jak każda wyprawa, tak i ta ma swój koniec. I opowieść. Psy witają się z resztą stada, my na nowo wtapiamy się w atmosferę naszego domu – słów, uczuć, skrzydlatej muzyki, tańczących piór i opowieści z sosnowego lasu. Zwykła wyprawa na wystawę psów – a tyle może dać. Teraz już czujecie? Takie rzeczy warto przeżywać. Warto wspominać. Jedna księga się kończy, druga zaczyna…a droga? Każdy dzień jest nową drogą, bo to my jesteśmy drogą…potraficie sobie wyobrazić?

Mikołaj Wyrzykowski

 

Camper

Załoga: Wojtek , Mikołaj i collie: DELILAH Grenwood FCI, EAGLE EYE Grenwood FCI

Termin 09-11.11.2012 Kielc, Chęciny, Jaskinia Raj, Ujazd

 

[nggallery id=18]