Wewnątrz było mnóstwo ludzi wszystkich narodowości, wszyscy siedzieli na podłodze, trzymając w dłoniach zapalone świecie: ich płomyki tworzyły w tej dusznej sali drugie niebo pełne gwiazd. Prowadzący śpiew mnich miał głos jak anioł, a my wszyscy szliśmy za nim, jak owieczki za pasterzem, poprzez muzykę prowadzącym je do wieczności.
Razem z Robertem i Julią znaleźliśmy miejsce blisko drzwi i usiedliśmy. Byłem zmęczony i cały mokry. Spojrzałem na swój smętny, brudny but, potem przeniosłem wzrok na przyjaciół, uśmiechnęliśmy się do siebie i następnie zamknąłem oczy. Gdy skończyła się pieśń, usłyszałem po angielsku słowa: „Jestem z tobą przez wszystkie dni aż do skończenia świata”, otworzyłem oczy, ujrzałem morze zapalonych świec, poczułem bliskość ludzi z całego świata i do oczu napłynęły mi łzy. Właśnie w Taizé poczułem sens tego wszystkiego, co robiłem do tej pory i co robię nadal. Doznałem nieskończoności. Miałem ochotę płakać, naprawdę.
Po modlitwie zameldowaliśmy się i przydzielono nam kwatery. Następnie skierowaliśmy się na Oyak, gdzie zgromadzili się wszyscy nasi rówieśnicy. Ktoś grał na gitarze, ktoś na skrzypcach, a my wszyscy śpiewaliśmy razem, tańczyliśmy, bawiliśmy się w najgłupsze i najlepsze zabawy. Nie potrafię teraz wyrazić uczuć, których tam doznawałem. Czułem niezwykłą…więź ze wszystkimi ludźmi. I że życie jest piękne, choćby miało zaraz minąć.
Północ przeszła niezauważenie. Pamiętam, że poszedłem do łazienki i zobaczyłem kartkę przyklejoną do drzwi, przypominającą ogłoszenia, z których można dla siebie wyrwać numer kontaktowy. Było na niej napisane: „Weź tyle miłości, ile potrzebujesz”, więc oderwałem jedną kartkę z namalowanym serduszkiem i włożyłem ja do portfela. Noszę ją do dziś. Myślę, że się przydaje.(…)
Mikołaj Wyrzykowski
Fragment powieści „Zrządzenie losu” (2014)
Jadę na Europejskie Spotkanie Młodzieży w Pradze w dniach 29.12.2014-02.01.2015 – link Jedziecie ?