Zanim wypijesz kieliszek wina, chcąc doznać niezapomnianych wrażeń, warto abyś przeszedł kilka etapów sztuki degustacji wina. Wyostrz swoje zmysły- oko, węch i smak. Najpierw, rzecz oczywista, a jednak …wlej wino do kieliszka…do odpowiedniego do degustacji kieliszka. Takiego aby można było go odpowiednio chwycić w ręce, włożyć do środka nos oraz mieszać zawartością kieliszka nie wylewając trunku.
Kiedy wlejesz już wino podnieś kieliszek na wysokość oczu i patrz, szukaj światła i delektuj się barwą wina w kieliszku. Patrz na wino także z góry, to ważne bo zmienia kolory. Wiem napatrzyłeś się już, ale uwierz delektowanie się widokiem należy do etapów degustacji i jest tak samo ważne jak kolejne etapy. Jaki widzisz kolor ? Potrafisz porównać ?
Przechodzisz do etapu sprawności. Zacznij mieszać wino w kieliszku i patrz na brzeg wina pod kątem i na spływające na ściankach kieliszka wino. Uwierz, wina różnią się brzegami i sposobem spływania, nazywanym przez winiarzy płaczem anioła.
Dodaj kolejny element i zacznij wąchać nalane w kieliszku wino. Mieszaj, patrz i wąchaj, Zrób to kilka razy, aby dokładnie przyjrzeć się zabarwieniu, łzom i uwalniającemu się zapachowi. Delektuj się widokiem i zapachami.
Teraz dopiero możesz przyłożyć usta do kieliszka i spróbować wina. Łyk wina niech pozostanie w ustach. Możesz go napowietrzyć wciągając powietrze, przy czym będziesz wydawać z siebie odgłos bulgotania. Czy tak potrafisz? Warto poćwiczyć, bo efekt będzie gwarantowany. Przez całe dwa miesiące ćwiczyliśmy tę zdolność, uwierz warto. To dobry odgłos, bo poczujesz dzięki tej czynności głebiejj smak wina. A teraz zastanów się gdzie w swoich ustach czujesz wino, z przodu, na podniebieniu, tuż przy migdałach?
W tym miejscu możesz wino wypić lub wypluć, sam zdecyduj.
Po tym etapie pozostał ci jeszcze tak często zapominany element sztuki degustacji wina. Powąchaj pusty kieliszek. Zamknij oczy i wąchaj. Wiem, że ten etap może ciebie dziwić, ale uwierz prawdziwie dobrym winem możesz zachwycać się na każdym etapie degustacji, nawet przy pustym kieliszku.
Ania, Francja, lipiec-sierpień 2015
