„Mówi się, że tam, skąd widać wieżę kościoła w St. Emilion, tam wszędzie robi się wyśmienite wino”, opowiada ze śmiechem Veronique Barthe, ponownie siedząc za kierownicą samochodu.
Po obiedzie postanowiliśmy odwiedzić Chateau d’Arcole, drugą winnicę, którą w całości zajmuje się jej mąż,a zarazem enolog, Philippe Gardere. Właśnie docieraliśmy na miejsce: był to niezbyt duży budynek otoczony 5 ha winorośli. Znajduje się on w apelacji St. Emilion i rzeczywiście widać stąd wieżę kościoła.
Philippe tworzy tu wino czerwone składające się z identycznej proporcji dwóch szczepów: 30 % cabernet sauvignon oraz 70 % merlot. Choć podobnie jak Freynelle, lepiej je pić jako młode i owocowe, pochodzi ono z zupełnie innej planety. Różni się terroir, winifikacja, różnicę robi Philippe i jego praca, w tym kultura pielęgnacji winorośli. To malutka, ale jednocześnie najstarsza winnica przestrzegająca zasad bio w St. Emilion. Oznacza to, że nie używają żadnych herbicydów ani pestycydów.
Podczas winifikacji nie jest używana żadna pompa, wina nie są też filtrowane. Powoduje to ich głębszą barwę, nadaje więcej tanin. Beczki są zmieniane co 2 lata, a wino dojrzewa w nich od 14-18 miesięcy. „Wino i drewno są jak małżeństwo”, porównuje Veronique Barthe, gdy jesteśmy w chai, oglądając piętrzące się na podłodze dębowe beczki. „Przez ten czas oddają sobie nawzajem różne aromaty, a cała beczka nieustannie oddycha.”
Chateau d’Arcole Veronique oraz Philippe kupili w 2008 roku. Wtedy wszystko było w ruinie. Musieli odnowić chai, a później dom, aby dopiero móc tworzyć dobre wino.
Kiedy jednak to się tak naprawdę zaczęło?
Siedem pokoleń wcześniej żył pewien mężczyzna, Jean Barthe, który był żołnierzem Napoleona. Ożenił się on tego samego dnia i w tym samym miejscu, co sam Napoleon, który w nagrodę podarował mu kilka sztabek złota. Jean Barthe wykorzystał je najlepiej jak mógł: kupił parcele winorośli w Naujean i Postiac, pewnie wtedy jeszcze nie mając pojęcia, że po tylu latach od Rewolucji Francuskiej jego winnica nadal będzie się rozwijać.
Sam Napoleon był więc zamieszany w powstanie tej winnicy.
A skąd wzięła się nazwa? Bitwa pod Pont d’Arcole to pierwsza wygrana bitwa Napoleona, która miała miejsce na północy Włoch w 1796 z armią austriacką. Brał w niej udział również Jean Barthe.
Kończę notować i wsiadamy do samochodu, wyruszając w drogę powrotną. Życzy mi powodzenia w dalszych reportażach. Spotkanie z nią przypominało jej wino: proste, przyjemne i przyjacielskie.
Gdy wyglądam przez szybę, a wiatr przyjemnie rozwiewa mi włosy, widzę malejące postaci jej córek, które spacerują po winnicy. „Będą chciały przejąć po Pani winnicę?”, pytam z ciekawością. Veronique Barthe wzdycha. „Ach, nie wiem. Mogą iść swoją drogą, mogą być niezdecydowane, mogą wyjechać gdzieś i później tutaj wrócić. Nigdy nic nie wiadomo. Ale winnica będzie na nie czekać.”
Mikołaj Wyrzykowski