Mikołaj Wyrzykowski Bajka „O chłopcu i ziarenku drzewa”

Z wielką radością oczekiwaliśmy tej książki, gdyż miała zawierać bajkę ” O chłopcu i ziarenku drzewa” ( s. 21-29) napisaną przez Mikołaja, który w II edycji konkursu ( rok 2010) „Bajki na cztery pory roku” otrzymał I miejsce, mając wówczas 12 lat.

We wrześniu 2011 ukazała się długo oczekiwana przez naszą rodzinę książka  “Bajki na cztery pory roku” wydana przez Młodzieżowy Dom Kultury w Częstochowie.

Tematyka konkursowych bajek dotyczyła „szeroko pojętego myślenia proekologicznego, ze szczególnym uwzględnieniem poszanowania natury, ochrony przyrody, troski o środowisko naturalne, a także propagowania wartości humanistycznych i humanitarnych, ujętych w aurze procesów przyrodniczych i zmieniających się pór roku”

  Książka wydana przez Młodzieżowy Dom Kultury w Częstochowie zawiera :
– reprodukcje 31 prac plastycznych nagrodzonych w ostatnich latach w Ogólnopolskim Konkursie Twórczości Plastycznej i Fotograficznej “Cztery pory roku na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej”
-12 tekstów literackich nagrodzonych w trzech edycjach konkursu “Bajki na cztery pory roku”.
Komisarzem konkursu plastycznego oraz pomysłodawcą konkursu literackiego jest Maciej Lipiec, który opracował wspólnie z Studiem “Garmond” stronę graficzna publikacji. Wyboru tekstów dokonał Sebastian Banaszczyk.

Bajka ” O chłopcu i ziarenku drzewa”

Autor Mikołaj Wyrzykowski

(fragment)

   Apperind było bardzo rozległym miastem, można by nawet  powiedzieć, iż wyglądało to raczej na małe państwo niż na miasto. Mimo swojej wielkości Apperind zamieszkiwało mało ludzi – ich domki można było spotkać jedynie wokół zamku bądź przy murach kilku mniejszych fortyfikacji. Nikt nie chciałby mieszkać w tym mieście. Słońce nie zawitało w te strony od niepamiętnych czasów, a porami roku było tylko lato i zima.  Kiedyś były tu wszystkie pory roku, a każda przechodziła kolejno w drugą. Lecz wiosna, lato, jesień i zima to tylko wspomnienia, tak samo jak słońce, które stale przesłaniają chmury, a i ono nie chce zza nich wyjrzeć. Efektem tego było to, iż zima nagle przechodziła w lato, a mieszkańcy przez całe lato musieli odwadniać dopadnięte powodzią tereny. Przez to kwiaty nie miały jak rosnąć, a przy życiu pozostały tylko najwytrwalsze zwierzęta i najsilniejsze drzewa. (…)
 a2011_08_4pory

Książkę można przeczytać w formie PDF TUTAJ