„Och, a więc znacie się na winach!”, wykrzykuje Martine Cherpaz, gdy podczas smakowania jednego wina czerwonego dodaję, że wyczuwam nutkę ziołową. Wtedy Lucien Cherpaz wyciąga kolejne butelki win, które różnią się rodzajami, rocznikami czy sposobem winifikacji. Przez następną godzinę degustujemy i rozmawiamy – to zadziwiające, ile można rozmawiać o winie.
Lucien Cherpaz z Domaine du Gros Bost wytłumaczył, że w Beaujolais wino tworzy się wyłącznie z jednego szczepu. To coś, co mnie od razu zaskoczyło. Z jednego szczepu? Czy to nie zuboża smaku? Absolutnie. Byłem przyzwyczajony do win z regionu Bandol czy Chateneuf du Pape, które są mieszanką różnych szczepów, w Chateneuf du Pape czasem nawet trzynastu. Beaujolais zaś uwodzi swoim prostym urokiem: wino czerwone tworzone jest ze szczepu gamay, długowiecznego, przysadzistego, o kształcie czary; białe natomiast powstaje z bardzo popularnego chardonnay.
Ale to nie wszystko. W Domaine du Gros Bost, która znajduje się w północnej części Beaujolais, państwo Cherpaz tworzą także wino „Ecrin” – słodkie, pochodzące z późnych, listopadowych zbiorów, kiedy na winogronach chardonnay tworzy się tzw. „szlachetna pleśń”, która nadaje owocom winorośli słodycz. Przy zbieraniu może wyglądać nieco odstraszająco, ale to właśnie szlachetna pleśń nadaje smaku winu.
Jest jeszcze Cremant de Bourgogne, czyli wino musujące z Burgundii (Beaujolais należy do Burgundii), tworzone tradycyjną metodą pochodzącą prosto z Szampanii. Cremant staje się coraz popularniejsze w różnych regionach Francji: to odpowiednik szampana, tyle że z Burgundii albo na przykład z Alzacji.
Następnego dnia Martine Cherpaz zabiera nas w podróż po winnicy.
Wczesnym rankiem, gdy jest przyjemnie ciepło, a wiatr nie przegnał jeszcze chmur z nieba, jedziemy drogą prowadzącą między polami winorośli. Po obu stronach drogi ciągną się niskie murki ustawione z szarych kamieni. „Zostały zbudowane w 1870 przez Niemców”, tłumaczy Martine, „Teraz zaczynają się rozpadać, a to też przez ludzi, którzy zabierają je do budowy swoich domów”. Rzeczywiście, dużo domów, które mijaliśmy po drodze, było zbudowanych z kamieni. Charakterystyczne dla Beaujolais są domy lub sale budowane z pierre dorees, złotych kamieni, które, tak jak szare, są po prostu znajdywane w ziemi, na przykład na winnicy.
Teren jest pagórkowaty. Martine wyjaśnia, że to z powodu Morza Śródziemnego, które zajmowało kiedyś te tereny, a następnie zaczęło schodzić w dół, aż do swojego dzisiejszego położenia. „Wciąż można znaleźć tu dużo skamielin”, jak mówi. Imponuje mi jej wiedza na temat regionu, historii ziemi oraz miasta, w którym mieszka. Nie wiem, czy byłbym w stanie powiedzieć tyle o swoim otoczeniu. Ona zaś prowadzi nas do kryjówki, którą wykorzystali okoliczni mieszkańcy podczas wojny z Niemcami. Opowiada historie, które noszą drzewa, kamienie, a przede wszystkim winorośle, które ponad sto lat temu zostały posadzone przez dziadków Luciena i do dziś są pielęgnowane, jak dzieci, przez rodzinę Cherpaz.
Mikołaj Wyrzykowski
Zajrzyj także do wpisów